Na wschodzie Białorusi jako święto rodzinne obchodzi się Nowy Rok. Prezenty rozdawane są przez Dziadka Mroza przed świętami , a dzieci znajdują je 1 stycznia, natomiast dorośli wymieniają się prezentami o północy. Na Białorusi tradycyjnie spożywano na Boże Narodzenie trzy uroczyste wieczerze – w wigilię, w Wieczór Szczodry przypadający z 13 na 14 stycznia (14 stycznia to Nowy Rok zgodnie z kalendarzem juliańskim) oraz przed Chrztem Pańskim, z 18 na 19 stycznia.
Białoruska wieczerza wigilijna trochę różni się od tradycji panujących w innych państwach na Wschodzie, obchodzona jest spokojnie i wstrzemięźliwie. Nie pije się dużo alkoholu i nie śpiewa się kolęd, nie rozdaje się także prezentów. Wierzący zbierają się w rodzinnym gronie 7 stycznia, zazwyczaj u babci, która nadal umie przygotować tradycyjny świąteczny stół.
Zwyczaj wigilijny na Białorusi ma swój początek w XVIII wieku. Współcześnie uroczysta kolacja zaczyna się od czytania Ewangelii oraz podzielenia się opłatkiem. Na stole goszczą tylko potrawy postne w ilości 7 lub 12 dań. Najważniejszym symbolem tej kolacji jest kutia, czyli gotowana kasza perłowa, doprawiona olejem. Dawniej potrawa ta przygotowywana była na uroczystości żałobne po pogrzebie i była symbolem życia wiecznego. Wśród Białorusinów ta potrawa ze zbóż, z miodem i makiem oznacza dobrą wolę, dobrobyt oraz pojednanie między członkami rodziny. Prawie przez tysiąc lat kutya stała się zwyczajem bożonarodzeniowym na Białorusi, który znosi bariery pomiędzy katolikami i prawosławnymi.
Inną tradycją widoczną zwłaszcza na białoruskich wsiach jest jedzenie tego dnia wszelkich potraw z grzybów, np. duszone grzyby z cebulą. Na świątecznych stołach stawiano też proste dania z warzyw. Obowiązkowym i zarazem jedynym słodkim daniem na stole jest kompot z suszonych gruszek. Dawniej, również szczególnie na wsiach, w miejscu, gdzie wisiała ikona, składano sianko, jako symbol ofiary na Boże Narodzenie i przykrywano je białym obrusem. W tym też miejscu stawiano garnuszek z wigilijną kutyą.
Niespotykaną u nas tradycją, która zresztą związana jest z kutią, jest wołanie przez gospodarzy z kutią na łyżeczce, zaraz po pojawieniu się pierwszej gwiazdki: „Mrozie, mrozie, chodź jeść kutię. Latem nie jedź, siedź pod kłodą, a teraz chodź!". Tę samą odrobinę potrawy odstawiano dla zmarłych przodków w kącie przed ikoną. Obrządek ten wskazywał, że cała rodzina powinna zebrać się razem, żywi i ci, którzy wcześniej mieszkali w danym domu.
Szczególną atmosferę tworzą kolędnicy, młodzież przebrana w stroje ludowe z Gwiazdą Betlejemską chodzi od domu do domu, wykonując pieśni, w których najczęstszym motywem są życzenia szczęścia, zdrowia i plonów.
Ciekawym obrzędem, który zachował się niestety tylko w kilku miejscach na północy Białorusi jest obrzęd - Żeniaczka Ciareszki. Ciareszka to mityczna postać białoruskiego folkloru, wywodząca się od starożytnego opiekuna ślubów. Tego dnia młodzież z góry dobiera się w pary. Wybierają spośród siebie Ojca i Matkę, którzy siadają pod ikoną i celebrują symboliczny ślub wszystkich par po kolei. Każda para po „ślubie" rusza w tany. W końcu wszyscy siadają do stołu. Te symboliczne zaślubiny mając oznaczać początek czegoś nowego.
W ludowej tradycji, obchody Bożego Narodzenia zwane są Kaliadami. Kiedyś uważano, że każde święto może przyjść więc można je także odprawić. W niektórych rejonach, gdzie obrzędy związane z Kaliadami zachowały się do dnia dzisiejszego, kobiety przynoszą snop, który nazywają Kaliadą, i stawiają na sanki. Całą procesją jest ciągnięty do miejsca za wioską, gdzie rośnie dąb. Jeden z chłopców wchodzi na drzewo i wciąga snop na górę. Jeśli spadnie, trzeba iść do innego dębu. Po powieszeniu wokół drzewa chodzi pochód. W jeszcze dawniejszych czasach starym wiankiem zamiatano podłogę, po czym na progu rozrywano na trzy części wypowiadając formułkę: "Co się zszyło, niech się rozszyje, co się związało, niech się rozwiąże". Strzępy wianka wrzucano do pieca lub wynoszono na rozstaje, symbolicznie wypędzając w ten sposób z domu biedę.
Autor: Instytut INTL