Klienci polskich firm transportowych mogą obecnie przebierać wśród usługodawców. Dlatego ci ostatni zmuszeni są nierzadko do podpisywania umów, które z wielu powodów są dla nich niekorzystne i utrudniają prowadzenie bieżącej działalności. Jednym z trudniejszych zapisów takich umów jest znacząco odroczony termin płatności. Na rynku usług transportowych najpowszechniej stosuje się 60- lub 90-dniowe terminy płatności. A te naliczane są od momentu wykonania usługi. Oznacza to, że firma transportowa od zdobycia zlecenia do otrzymania za nie pieniędzy musi nierzadko czekać od 3 do 4 miesięcy. Firmy świadczący na jej rzecz różnego rodzaju usługi niekoniecznie chcą natomiast czekać na należności za dostarczenie paliwa, usługi serwisowe czy obsługę leasingową. Dlatego też nierzadko koniecznością okazuje się skorzystanie z usług firm oferujących narzędzia pozwalające na podtrzymanie finansowej płynności.
Faktoring
Przedsiębiorca z branży transportowej mający problemy z utrzymaniem płynności finansowej z powodów opieszałości kontrahentów w płaceniu należności ma kilka możliwości. Odrzucając skrajną z nich – zamknięcie działalności – możemy rozpatrywać przede wszystkim kredyt i – jako alternatywę dla niego – faktoring. – Kredyt jest nie tylko drogim sposobem na utrzymanie płynności finansowej w trudnym okresie prowadzenia działalności, ale nade wszystko skomplikowanym i czasochłonnym – mówi Jan Włodarczyk, wiceprezes zarządu firmy transportowej Włodarczyk Sp. z o.o. – Starając się o kredyt z banku, każdorazowo trzeba przedłożyć do analizy komplet dokumentów, wykazać się zdolnością kredytową, co więcej, trzeba mieć należytą ocenę w BIK-u. Faktoring wiąże się ze znacznie mniejszą liczbą formalności – dodaje.
I rzeczywiście faktoring z finansowego punktu widzenia nie wygrywa zdecydowanie z tradycyjnymi pożyczkami czy kredytami. Innymi słowy, jest mniej więcej tak samo kosztowny, natomiast jest znacznie prostszym narzędziem biznesowym. Najprościej rzecz ujmując, usługa ta polega na pośrednictwie handlowym, w którym instytucja finansowa nabywa w drodze cesji od przedsiębiorstwa roszczenia o zapłatę kwot należnych mu z tytułu prowadzonej działalności. Mówiąc krótko, dla przedsiębiorcy faktoring to ściąganie należności w jego imieniu przez zewnętrzną instytucję. – Dzięki korzystaniu z usługi faktoringu zaraz po wystawieniu faktury mogę ją wprowadzić do systemu firmy faktoringowej, a to pozwala mi natychmiast otrzymać pieniądze – mówi Jan Włodarczyk.
Rośnie popularność faktoringu
Dzięki swoim zaletom faktoring zdobywa coraz większą popularność. W 2012 r. – według danych stowarzyszenia Factors Chain International – branża faktoringowa wzrosła na całym świecie o 6%. Ten wysoki wskaźnik z pewnością związany jest m.in. z trudną sytuacją globalnego spowolnienia gospodarczego i rosnącego popytu na alternatywne źródła finansowania. W Europie branża faktoringowa odnotowała w ubiegłym roku 5-proc. wzrost, osiągając łączne obroty stanowiące 10% całego PKB Unii Europejskiej. Przyrost liczby firm korzystających z usług faktoringu związany jest także z faktem, że faktorzy coraz częściej oferują swoje usługi także mniejszym przedsiębiorstwom. Coraz częściej udzielają one finansowania firmom ze sprzedażą na poziomie ok. 500 tys. rocznie. W ofercie pojawiają się także usługi tzw. mikrofaktoringu, skierowane do małych przedsiębiorstw, których obroty mogą być mniejsze niż 100 tys. złotych rocznie. Oznacza to, że w branży transportowej z faktoringu mogą korzystać firmy posiadające nawet kilka dużych samochodów dostawczych.
Pożyczka na kartę paliwową
Karta paliwowa ma określoną liczbę cech pozwalających uznać ją za ważne i opłacalne narzędzie biznesowe. Pominąwszy całą tę listę trzeba zauważyć, że bezgotówkowe transakcje realizowane na stacjach paliw przy pomocy karty paliwowej są niczym innym jak bezpłatnym kredytem. Mechanizm udzielenia tej pożyczki jest prosty. Kierowca firmowy płaci za zakupione paliwo – a także inne samochodowe akcesoria (np. olej silnikowy czy płyn do spryskiwaczy) – kartą, a faktura za zakupiony towar przychodzi bezpośrednio na adres firmy. Przedsiębiorstwa paliwowe udzielają w ten sposób bezpłatnego kredytu korzystającym z kart. Termin zapłaty należności zależny jest od konkretnej umowy, jaką klient zawarł z emitentem. Najpopularniejsze są dwa rozwiązania: odroczenie płatności o 14 lub 30 dni. Zbiorcza faktura wystawiana jest także w określonych dniach miesiąca, co oznacza, że od momentu zatankowania do wystawienia faktury może minąć co najmniej kilka dni. Tym sposobem przedsiębiorstwo od zatankowania samochodu do zapłacenia za nie ma często ponad miesiąc czasu.
– Karty paliwowe zapewniają dziś dużo więcej niż tylko rabaty na zakup paliwa. Przede wszystkim umożliwiają rozliczanie innych wydatków powiązanych z transportem, np. płacenie za granicą za autostrady, tunele czy też usługi serwisowe – mówi Tomasz Biadała, doradca DKV Euro Service Polska.
Co ciekawe, w przypadku i tych płatności przedsiębiorstwo otrzymuje darmowy kredyt od emitenta kart paliwowych. Klientowi korzystającemu z jego usług za przejazd zagraniczną autostradą czy za naprawę samochodu w serwisie będącym partnerem emitenta przyjdzie zapłacić w odroczonym – ustalonym w umowie – terminie, czyli często, jak w przypadku płatności za paliwo, nawet po ponad miesiącu od skorzystania z usługi.
– Taka możliwość zapłacenia za kosztowną usługę w późniejszym terminie jest czasami wybawieniem przedsiębiorcy z dużej opresji – mówi Jan Szlama, właściciel firmy Kobiko. – Zdarzyło się w tym roku, że jeden z moich kierowców miał poważną awarię ciągnika siodłowego we Francji. Naprawa była konieczna od razu, bo przewoził szybkopsujące się artykuły. Koszt naprawy wyniósł kilka tysięcy euro. Za naprawę zapłacił przy pomocy karty paliwowej, która okazała się wybawieniem i dla niego, bo oczywiście nie miał tyle gotówki przy sobie, i dla mnie, bo miałem miesiąc na zapłacenie faktury za naprawę. W tym czasie udało mi się zebrać potrzebne pieniądze – dodaje.
Opieszali kontrahenci
Niezapłacone przez kontrahentów faktury w oczywisty sposób negatywnie wpływają na funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Nie tylko mogą przyczynić się do utraty płynności przez przedsiębiorstwo, ale w konsekwencji mogą także negatywnie zaważyć na obrotach, a nawet ratingu kredytowym czy prestiżu firmy. Dlatego tak ważne jest, by wykorzystać możliwie wszystkie narzędzia do skutecznego ściągnięcia należności od kontrahentów. Windykacją długów najskuteczniej zajmują się wyspecjalizowane firmy, które mają szeroki zakres możliwości sprzyjających szybkiemu odzyskaniu pieniędzy swoich klientów, od tych mało restrykcyjnych do procesów komorniczych.
Monitoring należności
Jednym z częstszych problemów dużych przedsiębiorstw transportowych jest zapanowanie nad wieloma zleceniami realizowanymi dla sporej liczby klientów. Potwierdzają to przedstawiciele branży spedycyjnej, którzy zauważają, że księgowe systemy informatyczne nie zawsze są wystarczające. – Problemem nie są stali, wielcy zleceniodawcy – mówi cytowany już Jan Włodarczyk. – Oni po pierwsze płacą dość regularnie, po drugie nasza księgowość jest z nimi w stałym kontakcie. Większym problem dla bieżących rozliczeń są okazjonalni zleceniodawcy, którzy zlecają nam pojedynczy transport. Takich klientów mamy sporo i z nimi zwykle jest największy problem jeśli chodzi o ściągalność należności – dodaje.
I właśnie w takich sytuacjach rozsądnym wsparciem pracy administracyjnej jest zewnętrzny monitoring należności. To usługa świadczona chociażby przez firmę Euler Hermes, która polega na przejęciu kontroli przez firmę zewnętrzną nad płatnościami kontrahentów klienta. Usługa polega na tym, że pracownik firmy świadczącej usługi finansowe dzwoni do kontrahenta klienta z prośbą potwierdzenia, że ten otrzymał fakturę. W razie konieczności pojawiają się dodatkowe telefony przypominające o płatności i jej warunkach. Jak deklarują przedstawiciele Euler Hermes, usługa monitoringu należności poprawia spływ należności i zmniejsza o ok. 50% przeterminowane należności. – Myślę, że ta usługa ma co najmniej kilka zalet – mówi Jan Szlama z firmy Kobiko. – Po pierwsze rzeczywiście zwiększa skuteczność ściągania należności od naszych klientów dzięki wciągnięciu w ten proces trzeciego podmiotu. Po drugie natomiast – co dla mnie jest szczególnie istotne – dzięki tej usłudze to nie mój pracownik dopomina się zapłaty, co zwykle rodzi niechęć u klienta i często kończy współpracę – dodaje.
Ostateczne kroki
Gdy zwykłe przypomnienia nie wystarczają, pozostaje próba windykacji przeterminowanej należności. Oczywiście firma może dochodzić swoich praw samodzielnie, wnosząc choćby sprawę do sądu. Jest to czasochłonne i często nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Dlatego też firmy sektora transportowego chętnie korzystają z usług firm windykacyjnych specjalizujących się w ściąganiu należności przeterminowanych. Wszystkie tego typu podmioty proponują podobne procedury. Zwykle zajmują się sprawą już po dziesięciodniowym przeterminowaniu należności. Pierwszym krokiem jest zawsze próba polubownego skłonienia dłużnika do uregulowania płatności. Gdy jednak ta droga okazuje się nieskuteczna, firma windykacyjna kieruje sprawę do sądu. Firmy windykacyjne dysponują zwykle własnymi kancelariami prawnymi, które prowadzą sprawy windykacyjne przed sądem. Wiele firm, które miały do czynienia z podobnymi sprawami, zdaje sobie sprawę, że nawet przy prawomocnym wyroku sądu odzyskanie należności nie jest oczywiste. Dlatego też przykładowo Euler Hermes współpracuje z siecią komorników, dzięki czemu działania firmy w zakresie ściągania należności są wyjątkowo skuteczne.
Świadcząca usługi windykacyjne spółka TransInkasso chwali się 80-proc. skutecznością w zakresie odzyskiwania należności od dłużników. Firma podejmuje się spraw nie tylko na polskim rynku, ale także w 18 innych krajach, gdzie w sprawach windykacyjnych realizuje działania samodzielnie lub za pośrednictwem swoich lokalnych partnerów. Klient chcący skorzystać z oferty podejmuje niewielkie ryzyko, firma windykacyjna nie pobiera bowiem wstępnych opłat, oczekuje natomiast zapłaty w przypadku skutecznego odzyskania należności. Prowizja uzależniona jest od odzyskanej kwoty. Jeśli kwota nie przekracza 20 tys. zł, prowizja wynosi 3,5%, w przypadku kwot wyższych prowizja jest na poziomie 2,5%.
Autor: Paweł Urbaniak
Źródło: Logistyce a Jakość 4(2013)


















