Instytut Innowacji i Nowoczesnych Technologii w Logistyce

Logistyka
Język Polski Deutsche Русский (Ru) Česky Français (FR) Chinese (ZH) Ελληνικά (GR) Español (ES) Portuguese (PT) Italian (IT) Türk (TR) Українська Nederlands (NL) English Language

 

  • Newsletter zapisz się !

    Adres e-mail:

    Nazwa:


  • Wstaw reklamę

    Jeżeli są Państwo zainteresowani reklamą na naszej stronie internetowej prosimy o kontakt pod adres: anna.zurek@instytutintl.pl

środa, 17 lipiec 2013 21:35
Oceń ten artykuł
(2 głosów)

Moskwa odpowie przed WTO za protekcjonizm. Łada ucierpi

Przyczyną tej sprawy jest ochrona przemysłu samochodowego. Jednak pozwów będzie coraz więcej Rosję czeka pierwsza rozprawa w Światowej Organizacji Handlu (WTO). Po roku bezskutecznych negocjacji Unia Europejska zdecydowała się na wniesienie sprawy przeciwko Rosji do WTO – poinformowała wczoraj Komisja Europejska.

Spór dotyczy opłat recyklingowych, które Moskwa pobiera wyłącznie od sprowadzanych samochodów. Zdaniem Brukseli dyskryminuje to importerów. Najlepiej sprzedającą się w Rosji marką samochodów jest wciąż Łada. Ta pozycja nie jest oczywiście efektem przewagi jakościowej nad zagraniczną konkurencją, lecz zasługą Kremla, który od lat chroni rosyjskich producentów za pomocą rozmaitych programów społecznych oraz zaporowych ceł pobieranych od importowanych aut. Wchodząc w sierpniu 2012 r. do WTO, Rosja zobowiązała się dwukrotnie zmniejszyć opłaty celne – do 15 proc. w 2019 r. Ale już po kilku dniach członkostwa w kraju obowiązywać zaczęły tzw. opłaty utylizacyjne. Obarczeni nimi zostali jedynie zagraniczni producenci. Rosyjskie firmy jej nie wnoszą, jeśli się zobowiążą, że w przyszłości zatroszczą się o zezłomowanie wypuszczanych przez siebie pojazdów.

 

Zdaniem Brukseli to nic innego jak ukryta forma bariery celnej. – Opłata jest niezgodna z zasadami WTO, które zabraniają dyskryminacji produktów importowanych – skomentował komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht. UE przez rok bez skutku naciskała na jej zniesienie. Teraz rozpoczną się rozmowy w ramach WTO. Jeżeli do września Moskwa nie zaproponuje satysfakcjonującego rozwiązania, sprawą zajmie się organ ds. rozstrzygania sporów WTO. To on zadecyduje, czy Rosja zniesie opłaty. W razie odmowy grożą jej sankcje handlowe. Cała procedura wraz z ewentualną apelacją może zająć nawet trzy lata. – Bruksela ma spore szanse na wygraną – mówi DGP Iwan Rassochin z Centrum Współpracy Biznesowej Polska – Rosja. – Nie oznacza to jednak, że problem zniknie. W miejsce opłat utylizacyjnych mogą natychmiast się pojawić inne pozataryfowe bariery. I tak w kółko, dopóki nie pojawi się dobra wola ze strony Rosji – dodaje.

 

Obok opłat utylizacyjnych Bruksela ma także pretensje o wymogi fitosanitarne, którymi Rosja próbuje się bronić przed importem żywności. To właśnie powołując się na te regulacje, Moskwa zakazała w marcu ub. r. przywozu żywych zwierząt z UE.

 

420-2700 euro wynosi w Rosji opłata utylizacyjna w przypadku nowych samochodów

2600-17 200 euro jest pobierane z tego tytułu od aut starszych niż trzy lata

 

Autor: Nino Dżikija
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Foto: Bloomberg

Copyright 2011 - 2025 Instytut INTL. All rights reserved.