Najbardziej aktywnym przedstawicielem był Pan Michał Dembiński – główny doradca w Polsko-Brytyjskiej Izbie Handlowej (BPCC). Dyskusja w głównej mierze dotyczyła skutków Brexit-u. Pan Michał Dembiński wskazywał na różne scenariusze, jakie może przybrać Brexit. Wielka Brytania jest zainteresowana w utrzymaniu dostępu do jednolitego rynku europejskiego, ale w zamian za to będzie musiała utrzymać otwarcie swojego rynku pracy dla obywateli z Unii Europejskiej. Na ile rynek ten będzie otwarty i czy w ogóle, tego dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć ani odpowiedzieć na to pytanie.
Od 2004 r. do Wielkiej Brytanii przybyło ponad 1 mln obywateli innych państw UE, głównie z Europy Środkowej. W samym Londynie jedna druga mieszkańców to obywatele innych państw niż Wielka Brytania. Za Brexit-em głosowały głównie małe miasta, gdzie imigranci stanowią nie więcej niż 5% populacji. Sami przedsiębiorcy brytyjscy nie chcą ograniczenia dostępu do rynku – odkąd rynek został otwarty na pracowników spoza Wielkiej Brytanii, firmy te zaczęły się dynamicznie rozwijać. Rząd brytyjski powtarza hasło „Brexit means Breaxit”, ale co „Brexit” oznacza w praktyce nie wiadomo. Możliwy jest scenariusz „soft Brexit”, w którym Wielka Brytania wprawdzie wyjdzie z Unii Europejskiej, ale swobody traktatowe zostaną do pewnego stopnia zachowane. W samej Partii Konserwatywnej, która pozostaje u steru w Wielkiej Brytanii, są dwa skrzydła: liberałowie chcący wolności handlu międzynarodowego oraz protekcjoniści opowiadający się za ograniczeniem procesu globalizacji w światowej gospodarce. Rząd brytyjski informuje, że procedura wyjścia z UE przewidziana w art. 50 Traktatu o UE nie będzie rozpoczęta wcześniej, jak w styczniu 2017 roku. Obecnie największym problemem jest spadający kurs funta brytyjskiego. Z drugiej strony to dobry moment dla polskiego kapitału, aby wykupywać spółki w Wielkiej Brytanii.
Pan Dembiński zwrócił uwagę, że Japończycy wykupili niedawno firmę ARM produkującą mikroprocesory do telefonów komórkowych. Lidl planuje otwarcie w Wielkiej Brytanii 60 nowych sklepów – chciałby to zrobić jeszcze przed Brexit-em, aby móc skorzystać z pracy tanich pracowników budowlanych pochodzących z Europy Środkowej. Przewidywana jest recesja w gospodarce brytyjskiej w IV kwartale 2016 r. lub I kwartale 2017 roku. Gospodarka brytyjska potrzebuje swobody kapitału i swobody przepływu towarów. Brytyjczycy są świadomi tego, że mało produkują – tylko ok. 11% PKB Wielkiej Brytanii przypada na produkcję. W Polsce dla porównania jest to 19% PKB, a w Niemczech ponad 20% PKB. Innym wyzwaniem dla polskich firm inwestujących w Wielkiej Brytanii jest znalezienie tam odpowiedniej kadry menadżerskiej do samodzielnego rozwijania aktywności danej firmy.
Ponadto na spotkaniu omawiane były różnice kulturowe między pracownikami brytyjskimi, a pracownikami polskimi.
Autor: Instytut INTL


















